Chcę głowy Bin Ladena w pudełku
CIA zwróciła się do Francji z pytaniem, czy jest gotowa uruchomić operację Homo, selektywną eliminację Osamy bin Ladena i jego przybocznych.
Po 11 września 2001 roku tak dla Pałacu Elizejskiego, jak i dla Białego Domu liczył się tylko jeden człowiek odpowiedzialny za zamachy na amerykańskiej ziemi. Oficjalnie potwierdzono, że chodziło o Osamę bin Ladena, przywódcę Al-Kaidy.
Już kilka miesięcy wcześniej zachodnie służby wywiadowcze obawiały się poważnego ataku wymierzonego w amerykańskie interesy przez nieuchwytnego dżihadystę. Richard Clarke – jeden z koordynatorów walki z terroryzmem w Białym Domu – 25 stycznia 2001 roku spisał szczegółową notatkę na temat terrorystycznej strategii Al-Kaidy, na próżno rekomendując bardziej ofensywne tajne działania, a nawet prewencyjne uderzenia dronami przeciwko Bin Ladenowi. Niewiele później CIA i FBI ostrzegały Biały Dom o możliwości samobójczego ataku z użyciem ciężarówki-pułapki w Waszyngtonie, ryzyku porwania samolotu czy zamachów w Nowym Jorku, Bostonie i Londynie.
Między majem a lipcem NSA przechwyciła ponad trzydzieści wiadomości wskazujących na realizację jakiejś operacji – informację potwierdził sam Osama bin Laden na początku czerwca w udzielonym przy granicy pakistańsko-afgańskiej wywiadzie dla Bakra Atianiego, dziennikarza saudyjskiej telewizji. Prezydent George W. Bush, uprzedzony o zagrożeniach, zadeklarował swoim doradcom kilka dni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta